Monday, August 25, 2014

Holidayyyy !

Cześć :) Przychodzę do Was z krótkim postem a raczej zagadką. Własnie jestem w trakcie pakowania walizki, prasowania ubrań i szukania wszystkiego po całym domu. Dziś w nocy razem z moją koleżanką Agatą jedziemy do Warszawy i lecimy na wakacje, a dokąd ? Niech podpowiedzią dla Was będą te zdjęcia.



Jak myślicie dokąd się wybieramy ?:)

Sunday, August 24, 2014

rainy day well spent!

Wczorajszy dzień spędziłam razem z rodzicami w Łodzi, mieliśmy sporo do zrobienia w mieszkaniu. Postanowiliśmy zrobić mały remont, więc było dużo sprzątania, przestawiania itp. Nie lubię remontów, lubię jednak efekt po. Kiedy w mieszkaniu pachnie jeszcze farbą i wszystko wygląda tak świeżo i ładnie. Czeka na nas jeszcze sporo pracy jednak na razie mam inne rzeczy na głowie, którymi w tym momencie muszę się zająć w pierwszej kolejności.


Ponieważ (znowu!) było nieco chłodniej założyłam (znowu!) długie spodnie, które parę dni temu kupiłam w Chińczyku ( Daria zaraziła mnie zakupami w tym sklepie :)). Są z wyższym stanem i z przodu mają taką jakby koronkę, której niestety nie widać na zdjęciach ... Do tego założyłam trampki i bokserkę z House w tym samym kolorze, pod bokserką miałam czarny top, którego nie widać. Kamizelka jeansowa, o której istnieniu prawie zapomniałam, wczoraj okazała się bardzo przydatna. Torebeczka również kupiona w Chińczyku, a okulary z Pepco ( również kupione kilka dni temu).


Na każdym zdjęciu kolor moich włosów wygląda inaczej, że niedługo sama nie będę wiedziała jak wyglądają w rzeczywistości. Poza tym bardzo mnie kusi, żeby je jakoś przefarbować jednak boję się że się poniszczą...


Kiedy koło 19 skończyliśmy wszystko ( no prawie wszystko:)) w mieszkaniu, postanowiliśmy przejechać się na małe zakupy do Ptaka. Pierwszy raz tam byłam ( chociaż moi rodzice twierdzą inaczej :)). Udało mi się kupić kilka rzeczy na zbliżający się wyjazd, ale o tym w następnym poście !

Wednesday, August 20, 2014

wednesday happiness

Brrrrr, ale zimno! Koniec sierpnia zazwyczaj bywa dość chłodny, szybko się robi ciemno a w nocy jest bardzo zimno. Przekonałam się lepiej o tym wczoraj, kiedy to zaprosiłam do siebie kilkoro znajomych i mieliśmy siedzieć na tarasie. Nasze spotkanie przeniosło się do domu, gdzie oczywiście było za gorąco a otworzone okno nic nie pomagało. Siedzieliśmy więc u mnie w pokoju, gadając, śmiejąc się i opowiadając różne śmieszne historie z przeszłości. Piliśmy colę i piwka, cieszyliśmy się swoim towarzystwem. W nocy poszliśmy się przejść, dobrze że nie padało, ale wiał dość silny i zimny wiatr.


Niestety taką mamy deszczową pogodę.. Tak jak tydzień temu, kiedy wybrałam się z Piotrkiem do Rawy Mazowieckiej żeby spotkać się z moją Justyną i jej Bartkiem. rano było gorąco, świeciło słońce i była piekna pogoda, gdy jechalismy do Rawy zaczęło padać chociaż nadal było ciepło, na tyle że mimo deszczu weszłyśmy z Justyną do zalewu ( co tam że woda była zimna i było ciemno :)). Tęskniłam za Justyną a w tym roku nie miałyśmy możliwości w wakacje zobaczyć się na dłużej...


Mam na sobie, ostatnio ulubione, białe trampki. Mimo, że częściej je piorę niż noszę to na ten moment chyba moje ulubione buty, wygodne jak żadne inne ! Kupiłam je w Stepie, spodnie kupione w jakimś sklepie w moim mieście, torebeczka z Chińczyka, koszula i naszyjnik z Oasap, skórzana kurtka z Pull&Bear.

Idę poczytać książkę i coś zjeść, ostatnio ciągle jem :) Trzymajcie się !

Tuesday, August 19, 2014

CosmoSPA

Witajcie ! Dzisiejszy post chciałabym poświęcić recenzji jednego z produktów, który otrzymałam dzięki współpracy z CosmoSPA. Jestem prawdziwym świrem jeśli chodzi o kosmetyki naturalne oraz o domowe SPA. Zawsze kiedy mam więcej wolnego czasu staram  się go wykorzystać aby w jakiś sposób zadbać o swoje ciało czy włosy.

W ramach współpracy z CosmoSPA otrzymałam do przetestowania aż 4 pełnowartościowe produkty. Trzy zachowałam dla siebie, natomiast jeden z nich podarowałam mamie chociaż muszę się przyznać, że zdarza mi się go używać :)


Recenzję powyższy produktów będziecie mogli zobaczyć już niedługo. Postanowiłam, że co miesiąc będę dodawała teraz posty w których będę opisywała moją pielęgnację włosów, a ponieważ moja świadoma ich pielęgnacja zaczęła się miesiąc temu już niedługo możecie się spodziewać tego typu postu, z wykorzystaniem masła shea oraz oleju arganowego.

Dziś chciałam Wam pokazać, moim zdaniem, absolutny hit! Przyznam się, że nigdy wcześniej nie słyszałam o takim sposobie dbania o stopy więc była lekko zaskoczona tym co zobaczyłam. Jednak od czego ma się internet ? Szybko znalazłam kilka niezbędnych informacji i postanowiłam wypróbować złuszczającą maskę do stóp w formie skarpet.



Przyznam się Wam, że kiedy zaczęłam oglądać jak stopy wyglądają po użyciu skarpetek złuszczających miałam ochotę wyrzucić je do kosza. Jednak kusiło mnie żeby spróbować, poza tym są wakacje i często pokazujemy teraz nasze stopy. 

Skarpetki można użyć na dwa sposoby : złuszczające i efekt przeciwpotny. Ja wybrałam pierwszą opcję.

Efekt złuszczania.
Przed wykonaniem zabiegu wymocz stopy w misce lub weź kąpiel. 
Następnie osuszone stopy włóż na 90 minut do woreczka szczelnie go
zamykając. Na worek foliowy nałóż skarpety by płyn przylegał 
dokładnie do 
skóry. Po upływie czasu ściągnij folię i dokładnie umyj nogi. Efekt złuszczania wystąpi od 5 do 7 dni. Całkowity proces złuszczania może potrwać do 2 tygodni. W przypadku grubego naskórka może być potrzeba użycia maski ponownie.
Kolejny zabieg można wykonać po 2 tygodniach od wykonania pierwszego zabiegu.
W trakcie trwania procesu złuszczania nie należy skóry stóp natłuszczać
balsamem.


Wybrałam najgorszy czas do robienia tego zabiegu, następnym razem będę pamiętać żeby zrobić to przed wakacjami albo po. Przez 3 tygodnie musiałam unikać sandałków i innych butów, które odkrywały moje stopy. 
Po wyjęciu stóp ze skarpetek i dokładnym ich umyciu skóra wyglądała w sumie normalnie, była trochę napięta jakby zaraz miała pęknąć. Przez kolejne kilka dni (4-5) nie działo się totalnie nic. Skóra wyglądała dość dziwnie ale ani nie odchodziła ani nie pękała. Po tych 5 dniach nagle coś zaczęło się ruszać, skóra między palcami zaczęła mi odchodzić, jednak bardzo powoli. Tak też było przez następne dni, dopiero około 10 dnia ( po długiej kąpieli w basenie) zauważyłam że skóra zaczyna odchodzić, może nie wielkimi płatami ale odchodzić. I tak ciągnęło się to przez ponad 2 tygodnie... Efekt złuszczania trwał u mnie bardzo długo, mimo codziennych kąpieli w basenie oraz moczenia wieczorami stóp w ciepłej wodzie. To zdecydowanie minus tej maski. Natomiast ogromnym plusem jest cena oraz efekt, moje stopy są jak u małego dziecka, gładkie i delikatne.

Ponieważ ja sama nie mogła patrzeć na moje stopy, nie mam zdjęć jednak zostawię dla was to co znalazłam w google ( tylko dla ludzi o mocnych nerwach :)). - klikkkk
U mnie nie było tego aż tak widać bo (mimo że nie można) odrywałam bądź odcinałam skórę.

Używałyście kiedyś takiej maski? Jak dbacie o stopy? :)

Wednesday, August 13, 2014

Wedding ♥

Cześć misie! 
Sierpień zaczął się bardzo pozytywnie i mam nadzieję, że tak też się skończy. Na początku sierpnia byłam na weselu, to było chyba najlepsze wesele na jakim byłam do tej pory. Orkiestra była genialna! Mimo, że nie przepadam za Disco Polo ( lubię niektóre kawałki ) a orkiestra grała je bardzo często, bawiłam się jak nigdy przy takiej muzyce. Jak będę urządzała wesele muszę koniecznie wziąć do nich namiary od Marcina i Marty. Sala na której odbywało się wesele była piękna, nie były potrzebne żadne balony itp, żeby wszystko wyglądało idealnie. Tylko w niektórych miejscach stały kwiaty i świece, a to zdecydowanie wystarczało.




Obiecałam, że pokażę Wam moją fryzurę. Pomimo, że miałam się sama uczesać, na tydzień lub 2 przed weselem zmieniłam zdanie. Wybrałam się do fryzjerki, do której ( wyjątkowo) mam zaufanie. Fryzura utrzymała mi się całą noc a może utrzymała by się jeszcze dłużej gdybym idąc spać nie powyjmowała wsuwek. 



Długo nie mogłam znaleźć butów, które pasowały by mi do sukienki ( a raczej do mojej wizji tej sukienki :)). Kilka dni przed weselem pojechałam z mamą, zupełnie przypadkiem, do nowo otwartego w moim mieście centrum chińskiego. Gdy tylko zobaczyłam te buty, wiedziałam że muszę je kupić.


Na koniec kupiłam pasek ( najdroższy pasek w moim życiu, nigdy więcej... ) i biżuterię. Ponieważ pasek był złoty, kupiłam złote bransoletki i naszyjnik. Biżuterię kupiłam w Pepco.


Niestety nie miałam kiedy zrobić zdjęć mojego makijażu, a szkoda bo byłam u kosmetyczki :)

Friday, August 8, 2014

more, more, moreeee !

Wczoraj widziałam się z Olą, początkowo miałyśmy w planach przejechać się gdzieś rowerami jednak zbierało się na burzę i postanowiłyśmy pojechać samochodem. Pojechałyśmy do miasta na lody, posiedziałyśmy trochę na rynku i rozmawiałyśmy. Za chwilę zaczęło padać więc pojechałyśmy samochodem nad zalew. Niestety później pogoda była już coraz gorsza więc nie miałyśmy nawet co robić, wyjazd do Mc'a był najlepszym pomysłem.


Pomimo, że te koronkowe spodenki mam w swojej szafie chyba rok dopiero wczoraj odcięłam od nich metkę. Jakoś wcześniej nie miałam na nie pomysłu. Wczoraj jednak postanowiłam je założyć, bardzo podoba mi się to że z przodu wyglądają jak spódniczka. Spodenki znajdziecie na www.oasap.com


Naszyjnik, który też możecie zamówić na www.oasap.com, idealnie pasował mi do sandałów, które kupiłam ostatnio z Cropp'ie. Torebka jest kupiona w chińskim centrum a czarna koszula zamówiona na www.stylepit.pl


A teraz uciekam bo wieczorem wybieram się na grilla i teraz muszę sporo pomóc rodzicom przy malowaniu. Uwielbiam malować pomieszczenia, wybierać kolory, dodatki i tego typu rzeczy. A Wy jakie macie plany na dziś ?

Thursday, August 7, 2014

There are so many beautiful reasons to be happy

Witajcie kochani ! Chciałam tu dziś pojawić się ze zdjęciami z wesela jednak postanowiłam, że dodam wczorajszy strój. A zdjęcia z wesela powinny pojawić się już niedługo! :)

Ostatnie dwa dni spędziłam na prawdę miło. W sumie nie robiłam nic szczególnego, jeździłam po mieście, siedziałam nad zalewem, byłam w lesie nad Balatonem. Ten kto jest ze Skierniewic na pewno kojarzy Balaton w lesie, kiedy byłam młodsza chodziłam się tam kąpać ze znajomymi teraz woda jest zbyt brudna żeby można było sobie na to pozwolić. Mimo wszystko spacer po lesie należy do bardzo przyjemnych, tym bardziej jak spędza się czas z bliską osobą. Jest cicho i spokojnie.


Strój : buty - CCC (chyba), legginsy - Pull&Bear, koszula - H&M, bransoletka i naszyjnik - Pepco, torebeczka - Chińczyk


Na zdjęciach chociaż trochę możecie zobaczyć jak obcięłam włosy. Może tego tak bardzo nie widać ale są zdecydowanie krótsze, mam też jasne pasemka. Lepiej to zobaczycie gdy wstawię zdjęcia fryzury z wesela.

Miłego dnia!