Dziś czuję się już odrobinkę lepiej, nadal mam katar więc tonę w chusteczkach ... Na szczęście głowa już mnie tak nie boli i chyba niedługo podniosę się z łóżka. Do łodzi prawdopodobnie pojadę dopiero jutro, chociaż zastanawiam się nad powrotem dziś. Na razie jednak muszę wypić coś ciepłego :)
Zapraszam na recenzję produktów ze stron Lambre oraz MyAsia.
Kosmetyk, który wybrałam od Lambre to żel do mycia twarzy. Jak wiecie mam cerę problemową więc bardzo zależy mi na tym aby produkt jej nie szkodził. Żel używam codziennie wieczorem po zmyciu makijażu, czasami też rano. Ma dość dziwny zapach, mi osobiście nie bardzo się podoba. Ma jednak cudowne działania, dokładnie oczyszcza i daje wrażenie idealnie gładkiej i czystej skóry. Szkoda tylko, że pudełeczko nie jest przezroczyste bo nie wiem ile go zostało.
Kosmetyki z MyAsia:
Jako, że jesienią i zimą nasze usta wymagają szczególnej ochrony wybór padł na dwa balsamy do ust. Pierwszy z nich jest w sztyfcie - balsam. Noszę go w kieszeni kurtki, dzięki czemu kiedy tylko czuję, że moje usta potrzebują nawilżenia sięgam po niego. Jest świetny! Pięknie pachnie i nadaje ustom dość intensywny różowy kolor, wygląda super.
Balsam do ust - kolejny świetny produkt. Zawsze noszę go w torebce. Jestem tym typem dziewczyny, która bez pomadki czy balsamu do ust nie wyjdzie z domu, haha. Po prostu nie lubię popękanych czy spierzchniętych ust. Fajnie pachnie i świetnie nawilża. Jedyne za czym nie przepadam to wyjmowanie balsamu i jego aplikacja, zawsze ubrudzę coś wokół .. :)
Maseczki do twarzy. Pierwszy raz używałam tych, które nakłada się tak na twarz, zawsze miałam takie które później trzeba zmyć wodą, to była miła odmiana. Maseczki trzeba trzymać dość długo, około 20-30 minut, ja w tym czasie pomalowałam paznokcie :)) Po maseczkach skóra była nawilżona i promienna.
Skarpetki złuszczające - jeszcze ich nie używałam ale postaram się napisać recenzję. Na początku wakacji używałam podobnych i mam same dobre wspomnienia.
Nie wyobrażam sobie makijażu bez podkreślenia brwi, zawsze robiłam to tylko kredką ( mam hennę na brwiach, niestety mam wrażenie że już po tygodniu cały efekt znika...), więc kredka ze szczoteczką jest genialnym rozwiązaniem. ( znajdziecie tu - kredka do brwi ).
Próbki, których jeszcze nie używałam :)
Do następnego :**